„Solorz kontratakuje” – być może już teraz pojawiają się w mediach takie nagłówki. O tym, że tak przecież będzie mówił parę dni temu w rozmowie z „Pulsem Biznesu” Radosław Kwaśnicki, główny doradca Zygmunta Solorza w jego głośnym sporze z dziećmi. Tłumaczył, że założyciel Polsatu dał mu wolną rękę, zasoby finansowe i ludzi, którzy pomogą odeprzeć atak dzieci na ojca.
Ta telenowela o sukcesję w imperium Solorzów ciągnie się od sierpnia zeszłego roku. Zygmunt Solorz najpierw podzielił się notarialnie ze swoimi dziećmi kontrolą nad fundacjami TiVi i Solkomtel, które de facto zarządzają jego majątkiem, a dzień później chciał się już ze wszystkiego wycofać, opowiadając o podstępie i błędzie. Dzieci z kolei oskarżają ojca, że nie jest świadomy tego, co robi, a w tle pojawia się jeszcze Justyna Kulka, nowa, kolejna żona Zygmunta Solorza.
Takie historie rodzinnym firmom dobrze nie robią. A tych w kraju mamy kilka milionów. Ile dokładnie? To trudno zmierzyć, bo w polskim prawie nie ma żadnej oficjalnej definicji firmy rodzinnej. Czy jednoosobowa działalność gospodarcza jest firmą rodzinną, czy nią nie jest? Jedni powiedzą, że nie, bo prowadzi ją przecież jakaś pojedyncza osoba, niekoniecznie mająca rodzinę. Inni powiedzą, że tak, bo często z tej jednoosobowej działalności utrzymuje się cała rodzina, a dzieci mogą ją przejąć.
Czytaj też:
Lista 100 najbogatszych Polaków 2025
My postanowiliśmy już po raz kolejny pokazać te polskie rodziny, którym przez ostatnie trzy i pół dekady udało się uzbierać w Polsce największy majątek. Na potrzeby tego zestawienia uznaliśmy, ze wymienimy tylko te z nich, w których widać przynajmniej dwa biznesowe pokolenia – rodziców i dzieci, którzy wspólnie prowadzą biznes.
Rodzinne pranie brudów
Aktualne cyfrowe wydanie tygodnika dostępne jest w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
