25 najbogatszych rodzin na świecie kontroluje grubo ponad bilion dolarów majątku. To więcej niż wycena Microsoftu na nowojorskiej giełdzie. Ponad dwa razy tyle, co wartość polskiego PKB. I 30 razy więcej niż majątek całej setki najbogatszych Polaków razem wzięty. Rodzina Marsów wystawiła już czwarte pokolenie do zarządzania rodzinnym biznesem. Zaczęło się w 1911 r., kiedy 28-letni Frank Mars założył firmę cukierniczą Mars Incorporated. W 1923 r. wymyślił batonik Milky Way. Siedem lat później opracował recepturę snickersa. Dzisiaj za sterami globalnego czekoladowego giganta stoi Victoria B. Mars, prawnuczka Franka. Po ponad 100 latach od założenia firmy biznes należy nadal w 100 proc. do rodziny Marsów. Amerykański koncern SC Johnson od Pronto do kurzu, Mr Muscle do mycia szyb czy Offa na komary prowadzi już piąte pokolenie Johnsonów. Firmę założył w 1882 r. Samuel C. Johnson. Zaczynał od sprzedawania parkietów. Dzisiaj rodzina, która dorobiła się fortuny na psikaczach i płynach do utrzymania czystości, ma majątek wart ponad 30 mld dol. Czyli mniej więcej tyle, ile cała setka najbogatszych Polaków. W kwietniu tego roku ogłoszono, że za sterami Rothshild&Co., słynnego banku inwestycyjnego o ponad 200-letniej historii, stanie 37-letni Alexandre de Rothschild, syn 75-letniego Davida Rothshilda. To już siódme pokolenie w tej bankowej dynastii.
U nas takich przykładów nie ma. Wojny i komuna sprawiły, że biznesowe rody dopiero powstają. Przez Polskę przetacza się właśnie wielka fala sukcesji. Fortuny zebrane przez rodziców trafiają do synów i córek. Pytanie tylko, ilu z młodych sukcesorów nie przehula rodzinnego biznesu, a przejmie go z sukcesem.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.